MATKA BOŻA CZĘSTOCHOWSKA: kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własneMATKA BOŻA NIEUSTAJĄCEJ POMOCYLOGO PORTALU

Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno

św. ZYGMUNT: kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własneśw. ZYGMUNT: XIX w., feretron, kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własne

św. GWIDON z ANDERLECHTU
(950, Brabant - 1012, Anderlecht)
pokutnik i pielgrzym

patron: kościelnych, pielgrzymów,
chorych, w szczególności na epilepsję, rolników,
Anderlechtu

wspomnienie: 12 września

Łącza do ilustracji (dzieł sztuki) związanych z błogosławionym:

  • św. GWIDON z ANDERLECHTU: ilustracja w manuskrypcie Godzinki, 1484-1529; źródło: library.syr.edu
  • św. GWIDON z ANDERLECHTU jako ZAKRYSTIAN; źródło: www.jesus-passion.com
  • św. GWIDON z ANDERLECHTU: ; źródło: www.stjohn-catholic.org
  • św. GWIDON z ANDERLECHTU; źródło: www.santiebeati.it

Urodził się w 950 r. w ubogiej, chłopskiej rodzinie w Brabancji (Belgia).

Rodzina nie mogła mu zapewnić formalnej edukacji, ale przekazała mu silną i niewzruszoną wiarę. Pragnąc oddać się na wyłączną służbę Panu Bogu, opuścił rodzinne strony i udał się do Laeken, w pobliżu Brukseli, gdzie tamtejszy proboszcz przyjął go w charakterze zakrystiana (kościelnego).

Cicho i skromnie przez wiele lat wypełniał swoje obowiązki. Wolny czas poświęcał odwiedzaniu chorych i ubogich. Niemal całą swoją skromną pensję im oddawał (wychowany był w tradycji św. Augustyna, zgodnie z którą chrześcijanin nie powinien przywiązywać się do wartości materialnych tego świata)…

W pewnym momencie, by zdobyć więcej pieniędzy na swoją działalność charytatywną, zawarł spółkę z brukselskim kupcem (z własnej inicjatywy bądź namówiony przez kupca, zwabionego opowieściami o naiwności Gwidona). Jednakże statek wiozący towar, w który Gwidon zainwestował swoje skromne oszczędności, zatonął w porcie. Licząc na zyski zrezygnował wcześniej z pracy zakrystiana i w rezultacie pozostał bez środków do życia…

Odczytując utratę statku jako karę za chciwość i brak stałości zamierzeń postanowił – jako pokutę - podjąć życie pielgrzyma i nawiedzać miejsca święte, których i wówczas w Europie nie brakowało. Udał się więc najpierw do Rzymu. Stąd podążył do Ziemi Świętej (przez pewien czas zarabiał oprowadzając wycieczki i pielgrzymki po Jerozolimie). Następnie kolejno nawiedzał najsłynniejsze sanktuaria.

Prymitywne warunki, w jakich odbywał te pielgrzymki - głód, zimno, gorączki, nieprzespane noce - zrujnowały mu zdrowie.

Po 7 latach wrócił do Belgii i zatrzymał się w Anderlechcie. Tu ponownie został kościelnym jednej z tamtejszych parafii.

Tamże wkrótce potem, około 1012 r., zmarł.

Sława pokutnika-pielgrzyma nie narodziła się od razu po śmierci. Przeciwnie, rosła powoli. Legenda głosi, że dopiero gdy pasący się koń przypadkiem odsłonił zarosły już grób Gwidona, a dwaj chłopcy naśmiewający się z jego właściela, który postanowił otoczyć nagrobek wysokim płotem, gwałtownie zachorowali i wkrótce umarli, do miejsca pochowania świętego pielgrzyma zaczęły się pielgrzymki…

Grób otoczono czcią, a Bóg wsławił go wielu cudami. Niebawem w 1076 r. Gwidonowi, zwanemu już wtedy Biedaczyną z Anderlechtu, wystawiono i kościół, dokąd sprowadzono jego relikwie. W stulecie śmierci w 1112 r. miejscowy biskup z Cambrai, Odoard, uznał je formalnie. Wtedy też powstał pierwszy życiorys świętego…

Z biegiem lat kult rozszedł się po całych Niderlandach (Belgia i Holandia), Francji i Niemczech. W Anderlechcie powstało bractwo św. Gwidona. Urządzano tu co roku ludowe manifestacje i popisy obrzędowe.

W 1595 r. relikwie Gwidona umieszczono w nowym relikwiarzu. W następnym stuleciu, pełnym wojen, stale je przemieszczano, ale uniknęły zatracenia. Do czasu przejęcia XVIII w. przez Protestantów, gdy zaginęły, przypuszczalnie – jak większość relikwii, które wpadły w ich ręce – zniszczone (choć istnieją wzmianki o nich pochodzące z 1851 r.)…

Do dnia dzisiejszego jego kult w Belgii jest bardzo żywy, szczególnie związany z końmi. Do początków I wojny światowej w 1914 r. brabanccy woźnice urządzali coroczną pielgrzymkę do Anderlechtu prowadząc konie na poświęcenie…