MATKA BOŻA CZĘSTOCHOWSKA: kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własneMATKA BOŻA NIEUSTAJĄCEJ POMOCYLOGO PORTALU

Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno

św. ZYGMUNT: kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własneśw. ZYGMUNT: XIX w., feretron, kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własne

św. PIOTR KLAWER
(1580, Verdu - 1654, Kartagena)
zakonnik

patron: misji wśród Murzynów, Kolumbii

wspomnienie: 9 września

Łącza do ilustracji (dzieł sztuki) związanych ze świętym:

  • św. PIOTR KLAWER: GRAU, Enrique (1920, Panama City – 2004, Bogota), posąg przed katedrą św. Piotra Klawera w Kartagenie, Kolumbia; źródło: www.fotocommunity.es
  • św. PIOTR KLAWER: ; źródło: www.cartagenainfo.net
  • św. PIOTR KLAWER: ; źródło: en.wikipedia.org
  • św. PIOTR KLAWER: kościół św. Piotra Klawera, Macon, USA; źródło: www.stpeterclaverchurch.org
  • św. PIOTR KLAWER: kościół św. Józefa, St Louis; źródło: www.flickr.com
  • św. PIOTR KLAWER: witraż, kościół Gesu, Milwaukee; źródło: www.flickr.com

Urodził się 1580 r. w Verdu (Katalonia w Hiszpanii) w rodzinie chłopskiej.

Gdy miał 14 lat otrzymał, według ówczesnego zwyczaju, tonsurę jako znak przeznaczenia do stanu duchownego. W 1596 r. rozpoczął studia na jezuickim uniwersytecie w Barcelonie. Mając lat 20 rozpoczął nowicjat w Tarragonie.

W czasie studiów filozoficznych (1605-1608) w kolegium jezuickim w Palma na Majorce zetknął się ze św. Alfonsem Rodriguezem. Ten miał mu przepowiedzieć, że polem jego misyjnej pracy będą Murzyni w Ameryce Południowej (Hiszpania założyła tam wiele kolonii). Dalsze studia teologiczne odbywał w Barcelonie (1608-1610).

Naukę nakazano mu przerwać i wysłano do misji w Nowej Grenadzie (Kolumbia), do pracy wśród niewolników murzyńskich, których wówczas masowo zwożono z Afryki, miejscowa ludność bowiem była zdziesiątkowana chorobami i, jak uważano, niezdolna do pracy w kopalniach złota. Sprzedani przez swoich lokalnych kacyków handlarzom niewolników i przewożeni, głównie z Gwinei, Kongo i Angoli, w najprymitywniejszych warunkach nie wytrzymywali podróży przez ocean - wyrzucano ich na pożarcie rekinom, które gromadami towarzyszyły konwojom. Dziesiątkowały ich epidemie. Mimo prawie 50% „strat” interes był jednak intratny, bowiem cena niewolnika w nowym świecie była 100-krotnie wyższa niż płacono za niego w Afryce…

Wielokrotne potępienia papieskie (m.in. Pawła III i Pius IX, który handel żywym towarem nazwał „największą nikczemnością”) i nauczania trafiały w próżnię. Sumienie uspokajano twierdzeniem, że Murzyni nie są ludźmi i nie mają duszy…

Wstrząśnięty Piotr stał się „niewolnikiem niewolników”. Na kartce formuły ślubów kapłańskich – złożył je w 1616 r. w Kartagenie, głównym rynku żywym towarem w Nowym Świecie - dopisał słowa: Piotr Klawer, sługa Etiopczyków (tak naonczas nazywano Murzynów).

Ten introwertyk stał się wspaniałym organizatorem – gdy przybywał transport niewolników (a co miesiąc zwożono ich ok. 1000) płynął do ich łodzi i rozdawał żywność, lekarstwa, cytryny, tytoń – i, co najważniejsze, podawał przerażonym pomocną dłoń. Zgodnie ze swoim mottem: „Najpierw musimy przemawiać do tych ludzi swoimi dłońmi, zanim zaczniemy to czynić ustami”.

Po tym pierwszym akcie by dotrzeć do każdego z nich - a pochodzili wszak z różnych miejsc, posługiwali się różnymi językami - zebrał grupę tłumaczy, których uczynił katechizatorami. Jeszcze przed aukcją uczył niewolników w wierze i chrzcił.

Nauczał na placach miast, organizował misje dla żeglarzy i handlarzy, często odwiedzał już sprzedanych sprawdzając, jak są traktowani… Unikał podczas tych wizyt siedziby właścieli i plantatorów zamieszkując w barakach niewolników (acz pamiętać należy, iż w hiszpańskich koloniach niewolników traktowano lepiej niż w angielskiej Jamajce, nie dopuszczając do rozbijania rodzin i pozwalając na zawieranie nowych małżeństw)…

Bronił ich – co przyczyniło mu wielu wrogów, nie tylko wśród handlarzy niewolników - przed bezpośrednimi prześladowaniami. Oskarżano go o udzielanie sakramentów „kreaturom bez duszy”. Kobiety lokalnych elit bojkotowały kościoły, gdzie Piotr gromadził Murzynów. Nawet przełożeni niejednokrotnie przyłączali się do krytyków Piotra, oszołomieni skalą ataków na niego…

Stał się prorokiem i cudotwórcą Nowej Grenady, głosem sumienia Kartegeny, a wielu wierzyło, że gdyby nie on Bóg nie chroniłby tego miasta. Nie ustawał w katechizacji – czynił to 8 godzin dziennie. W ciągu 44 lat nieprzerwanej pracy miał ochrzcić i poinstruować w wierze ponad 300,000 Murzynów

Odszedł po nagrodę do nieba w 1654 r. w Kartagenie, po czterech lat choroby, która progresywnie przywiązywała go do łóżka. Gdy opiekujący się nim Murzyn traktował go szorstko, szczególnie w trakcie ubierania się, powiedział, że „jego przewinienia karane winny być większym bólem i cierpieniem” i nie pozwolił zmienić służącego…

Dopiero po śmierci, z upływem czasu, zaczęto zdawać sobie sprawę ze skali jego apostolskiej i ewangelizacyjnej działalności…

Beatyfikował go Pius IX w 1851 r., a Leon XIII zaliczył go (wraz z Alfonsem Rodriguezem) do grona świętych w 1888 r.

W 1917  r. odkryto płytę nagrobną Piotra Klawera. Jego relikwie przeniesiono do szklanej trumny przechowywanej w katedrze jego imienia w Kartagenie. Modlił się przy nich w 1986 r. Jan Paweł II podczas swej wizyty w Kolumbii.

Jest specjalnym patronem misji wśród Murzynów.

Imieniem Piotra Klawera nazwała bł. Maria Teresa Ledóchowska założone przez siebie Stowarzyszenie dla Misji Afrykańskiej