MATKA BOŻA CZĘSTOCHOWSKA: kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własneMATKA BOŻA NIEUSTAJĄCEJ POMOCYLOGO PORTALU

Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno

św. ZYGMUNT: kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własneśw. ZYGMUNT: XIX w., feretron, kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własne

27 greckokatolickich męczenników totalitaryzmów
tutaj

bł. MIKOŁAJ SAWA JOZAFAT CEHELSKI
(1896, Strusów - 1951, Jawas, Potma)
męczennik

patron: Tarnopola, Ukrainy

wspomnienie: 25 maja

wszyscy nasi święci
tutaj

Łącza do ilustracji (dzieł sztuki) związanych z błogosławionym:

  • bł. MIKOŁAJ CEHELSKI; źródło: www.geni.com
  • bł. MIKOŁAJ CEHELSKI; źródło: uk.wikipedia.org
  • bł. MIKOŁAJ CEHELSKI; źródło: www.olddb.ichistory.org
  • bł. MIKOŁAJ CEHELSKI; źródło: www.lida.kupchyk.lviv.ua
  • bł. MIKOŁAJ CEHELSKI - współczesna ikona; źródło: basilianfathers.ca
  • KOŚCIÓŁ pw. św. MIKOŁAJA, STRUSÓW - MIEJSCE UZYSKANIA CHRZTU św.; źródło: www.panoramio.com
  • WIĘZIENIE w TARNOPOLU; źródło: www.sowiniec.com.pl

Mikołaj Sawa Jozafat Cehelski (ukr. Мико́ла Цеге́льський) urodził się 17.xii.1896 r., w miasteczku (dziś wieś) Strusów (ukr. Струсів), położonym ok. 10 km na północny zachód od dużego miasta Trembowli, należącym podówczas do Królestwa Galicji i Lodomerii, w zaborze austriackim (za czasów II Rzeczypospolitej natomiast do woj. tarno­polskiego).

Był ósmym dzieckiem i najmłodszym synem znanego w rejonie Trembowli kapłana Kościoła katolickiego obrządku bizantyjsko-ukraińskiego (ukr. Українська Греко-Католицька Церква), czyli grecko­katolickiego, Teodora (1861 - 1939, Strusów) i Marii Magdaleny z domu Mandyczewskiej. Rodzina szczyciła się długą linią kapłanów, zaczynającą się jeszcze w XVIII w.

W Strusowie też, zapewne w kościele pw. św. Mikołaja, należącym do klasztoru Zakonu Świętego Jozafata (łac. Ordo Basilianus Sancti Josaphat - OSBM), czyli bazylianów, przyjął następnego dnia po narodzinach, 18.xii.1896 r., sakrament chrztu św.

Po 4 latach szkoły elementarnej w Trembowli przez pewien czas uczył się w domu. Potem, w 1904 r., rozpoczął naukę w polskim gimnazjum im. cesarza Franciszka Józefa w Trembowli, którą ukończył zdaniem matury, 15.vi.1918 r., tuż przed końcem I wojny światowej i rozpadem zaborczego cesarstwa austro-węgierskiego.

15.x.1918 r. rozpoczął studia na Greckokatolickim Seminarium Duchownym we Lwowie — powstałego w wyniku podziału Greckokatolickiego Seminarium Generalnego, później przekształconego w Greckokatolicką Akademię Teologiczną — w ramach których studiował teologii na Uniwersytecie im. króla Jana Kazimierza. Ukończył je w 1923 r., z honorami.

28.viii.1924 r. w kościele pw. Bożego NarodzeniaTarnopolu wziął ślub z Józefą (ukr. Йосифa) z domu Ratycz (ukr. Ратич), której trzech braci zostało kapłanami (jeden z nich ożenił się z młodszą siostrą Mikołaja) i z którą miał dwóch synów i dwie córki…

Pół roku później, 6.iv.1925 r., poszedł w ślady rodzinne i w kościele pw. Ducha Świętego we Lwowie, zburzonego później w czasie niemieckich bombardowań w 1939 r. i 1941 r., został wyświęcony przez metropolitę lwowskiego, abpa Andrzeja Szeptyckiego (1865, Przyłbice - 1944, Lwów), na kapłana kościoła greckokatolickiego.

Początkowo, w latach 1925-7, posługiwał w wiosce Wysypowce (ukr. Ви́сипівці), ok. 20 km na północ od stolicy ówczesnego województwa, Tarnopola (który z kolei znajduje się ok. 30 km na północ od Trembowli), w parafii pw. św. Paraskewy.

Następnie 31.x.1927 r. został proboszczem parafii w małej wsi Soroka (ukr. Сорока), ok. 30 km na wschód od Trembowli, w woj. tarnopolskim, w parafii pw. św. Demetriusza z Tesalonik (ukr. святого Димитрія).

Był szanowanym, cenionym kapłanem. Założył we wsi i kierował bractwem Apostolstwa Modlitwy, który miał 170 członków, Bractwem Najświętszego Sakramentu (63 członków), oraz Bractwem Absynentów (60 członków).

Nauczał też w miejscowej szkole elementarnej, gdzie miał do 150 uczniów.

W 1934 r. rozpoczął budowę nowego kościoła. W tym celu założył cegielnię, gdzie parafianie sami wypalali cegły. Kościół powstał w ciągu 2 lat, po czym Mikołaj wybudował dom ludowy oraz bibliotekę-czytelnię, którą nazwał „Oświe­cenie” (ukr. Просвіти”), i przyporządkował ukraińskiej organizacji edukacyjnej i oświato­wej o tej samej nazwie.

Założył też oddział Krajowego Towarzystwa Gospodarczego „Wiejski Gospodarz” (ukr. Сільський господар), ukraińskiej spółdzielczej organizacji gospodarczej, założonej w 1899 r. w galicyjskim Olesku (ukr. Олесько), w celu polepszenia doli chłopów dzięki polepszeniu metod gospodarowania, organizacji zbytu płodów rolnych, oraz obrony chłopskich interesów.

Założył też oddział młodzieżowego towarzystwa „Ługi” (ukr. Луг), ukraińskiej organizacji wychowawczej, powstałej w 1925 r. na terenach Galicji.

W 1938 r. został wice-dziekanem dekanatu Grzymałów (ukr. Гримайлiв).

Tu też, po kolejnym, IV rozbiorze Rzeczypospolitej przez Rosjan i Niemców, zastała go w ix.1939 r. okupacja rosyjska.

Przez parę dni palono w piecach książki i gazety, które rosyjski okupant mógłby uznać za wrogie. Następnie zabroniono nauczania religii w szkołach. Przyszedł też czas na kilkukrotnie zwiększone podatki. Rozpoczynał się rosyjski raj…

Gdy w vi.1941 r. rozpoczęła się wojna niemiecko-rosyjska woj. tarnopolskie zajęli Niemcy.

Przez pewien czas w wiosce funkcjonowała ochotnicza straż. Aresztowano najbardziej aktywnych popleczników poprzedniego okupanta, Rosji. Wówczas Mikołajowi udało się przekonać straże, by nie dokonywały samosądu. Dwóch zwolnionych jakiś czas ukrywał w szopie, po czym namówił, by udali się na roboty do Niemiec. Przeżyli…

Nadeszła też wieść z Tarnopola, że w miejscowym więzieniu znaleziono zwłoki kilku młodych chłopców z Soroki, aresztowany przez Rosjan w 1939 r. Wszyscy zginęli zamordowani przez uciekających w panice przed Niemcami rosyjskich strażników. Wówczas wystawiono im w Soroce pomnik, na którego szczycie ustawiono krzyż. Podczas jego odsłaniania Mikołaj mówił:

За правду вішали, стріляли
За правду в тюрмах нас пекли
За правду серце виривали
За правду й Бога розп'яли

Za prawdę wieszali, strzelali
Za prawdę w celach nas siekli
Za prawdę serce wyrywali
Za prawdę Boga ukrzyżowali

Po przepędzeniu Niemców przez Rosjan jedną z pierwszych czynności okupantów było zniszczenie wystawionego w 1941 r. pomnika…

Za czasów niemieckich współpracował z kolaborującym z okupantem tzw. Centralnym Ukraińskim Komitetem Narodowym (ukr. Український центральний комітет), negocjując z Niemcami sprawy obciążeń podatkowych i pracy przymusowej mieszkańców swojej wioski…

W 1944 r. znów nadeszli jednak Rosjanie…

A w 1945 r. rozpoczęły się prześladowania kościoła greckokatolickiego. W więzieniach znaleźli się zatrzymani 11.iv.1945 r. wszyscy biskupi greckokatoliccy przebywający na terenach przedwojennej Rzeczypospolitej: metropolita greckokatolickiej archieparchii we Lwowie, abp Józef Slipyj (1892, Zazdrość - 1984, Rzym), sufragan archieparchii lwowskiej, bp Nikita Budka (1877, Dobromirka - 1949, Karaganda), ordynariusz eparchii stanisławowskiej, bp Grzegorz Chomyszyn (1867, Hadyńkowce - 1945, Kijów), sufragan eparchii stanisławowskiej, bp Jan Łatyszewski (1879, Bohorodczany - 1959, Stanisławów), oraz były egzarcha Wołynia, Podlasia i Polesia, bp Mikołaj Czarnecki (1884, Siemakówka - 1959, Lwów). Dwaj inni biskupi greckokatoliccy, którzy przebywali wówczas w rosyjskiej republice prl, ordynariusz eparchii przemyskiej, bp Jozafat Kocyłowski (1876, Pakoszówka k. Sanoka - 1947, Czapajewka), i jego sufragan, bp Grzegorz Łakota (1883, Głodówka - 1950, Abez), zostali aresztowani, przez komunazistowskich namiestników w prl, później, 26-27.vi.1946 r., i przekazani władzom rosyjskiej republiki ukraińskiej. Wszyscy oni, poza abpem Slipyjem, zmarli w łagrach lub z powodu poniesionego uszczerbku na zdrowiu bezpośrednio po uwolnieniu.

8-10.iii.1946 r., na tzw. pseudosoborze lwowskim, nieuznawanym przez Stolicę Apostolską, Rosjanie, za pomocą apostatów, „formalnie” zlikwidowali kościół greckokatolicki, wcielając go do kościoła prawosławnego.

Mikołaj - który być może pełnił wówczas funkcję dziekana dekanatu Grzymałów - należał do tych, którzy nie wyrazili na to zgody. Był wielokrotnie zastraszany i przesłuchiwany. Bito go, żądając przejścia do cerkwi prawosławnej. Odmawiał i dalej prowadził działalność duszpasterską.

Ponieważ cierpiał na nieregularnie pojawiające się bóle brzucha udał się, za radą parafian, do Lwowa. Tam stwierdzono chorobę wrzodową dwunastnicy (łac. Morbus ulcerosus ventriculi et duodeni). Parafianie próbowali namówić go, by poddał się operacji, w ten sposób chroniąc się - choćby tylko na pewien czas -przed grożącym aresztowaniem przez rosyjskie NKWD. „Nie mogę opuścić moich parafian” - miał odpowiedzieć. Zakupił tylko lekarstwa i trochę się podleczył. Wyjaśniał - „Nie podpiszę przejścia na prawosławie, i nie opuszczę parafii”…

W końcu 28.x.1946 r., tuż po odprawieniu Mszy św. w Soroce, został przez Rosjan aresztowany. Był przygotowany - w domu przechowywał zapakowany malutki plecaczek z najważniejszymi rzeczami, w tym sucharami…

Parafianie zapamiętali go jak klęczał wywożony na wozie, z rękami wzniesionymi do góry, pogrążony w modlitwie za swoją owczarnię…

Przetrzymywano go w więzieniu w Kopyczyńcach (ukr. Копичинці) (ok. 20 km na południe od Soroki), Czortkowie (ukr. Чортків) (15 km na zachód od Kopyczyńców) i w końcu w Tarnopolu. Było to to samo więzienie, w którym w vi.1941 r. Rosjanie, panicznie uciekający przed nadciągającymi Niemcami, wymordowali setki Polaków i Ukraińcow, w tym paru młodych mieszkańców Soroki…

Rosjanie przypomnieli mu wówczas wiersz wyrecytowany podczas odsłaniania pomnika ku ich pamięci…

I to tam, w Tarnopolu, 27.i.1947 r., odbył się fikcyjny, typowy dla tych lat proces. Zeznawał m.in. jeden z uratowanych przez niego w 1941 r. komunistów, którego namówił na wyjazd na roboty do Niemiec. Zeznawał, że o. Mikołaj zmusił go do wyjazdu na niewolnicze roboty…

Skazano go, z art. 54-1-a („zdrada ojczyzny”, w domyśle współpraca z Niemcami) i 54-11 („zorganizowana działalność z zamiarem obalenia władzy”) rosyjskiego kodeksu karnego, na 10 lat ciężkich robót i utratę mienia…

700 parafian podpisało list z prośbą o zwolnienie Mikołaja - bezskutecznie.

Następnie, w drodze na zesłanie, przetrzymywano go m.in. w obozach przejściowych we wsi Lackie Wielkie (ukr. Велике Ляцьке), Podkamień (ukr. Підкамінь) (tej ostatniej znanej z ludobójczego ataku UPA, 12-16.iii.1944 r., na wieś i słynny klasztor dominikański, w którym w straszliwy sposób Ukraińcy wymordowali ok. 400-600 osób, a w całej okolicy ok. 2 tys.), oraz we Lwowie, w więzieniu na Zamarstynowie (tzw. Brygidki).

W Podkamieniu żonie Mikołaja, Józefie, udało się przemycić epitrachelion (gr. ἐπι­τραχήλιον), czyli odpo­wiednik rzymskiej stuły, wino w butelkach po lekarstwach i chleb w sucharach. Dzięki temu udawało mu się regularnie odprawiać Msze św. W grypsach przesyłanych na zewnątrz informował swoich parafiach o intencjach, w jakich je celebrował. A myślał nie tylko o rodzinie - także o parafianach, sprawach ich zajmujących, kapłanach. Odprawił ich, w krótkim czasie, ok. 600 - notatki, przesłane żonie, zachowały się w rodzinnych archiwach…

W końcu zesłano go do obozu Jawas, karnej kolonii nr N385/16, niedaleko Potmy (ros. Потьма), w Mordowii (zwanej wówczas republiką Mordwii)…

W żadnym z listów nadesłanych z Jawasu nie ma śladu krytyki lub żalu. Przeciwnie, choć ponownie proponowano mu przejście na prawosławie, odpowiadał: „lepiej zachować prawdę, szczerość i mieć czyste sumienie”…

W innym ocenzurowanym liście, z 20.xi.1950 r., Mikołaj napisał: „Miałem zły sen o 4 stycznia. Śniły mi się moje dzieci, jeszcze maleńkie, jakieś smutne. Nastąpiła powódź i dzieci załadowano do wielkich wagonów. Wpychałem je, by nie wypadły podczas podróży”…

Mniej więcej w tym właśnie czasie syn Domicjan (ukr. Дометій) (ur. 1927) i córki Lida-Krystyna (ur. 1928) i Marta (ur. 1934) wywożone były w bydlęcych wagonach do regionu czytyjskiego (ros. Читинская область), na dalekiej Syberii. Za nimi pojechała m.in. ich matka, żona Mikołaja, Józefa, oraz młoda żona Domicjana, Zofia Aleksandra. Tam niewolniczo pracowali w kopalniach złota…

A Jawas był jednym z najgorszych obozów pracy przymusowej. Więźniowie przetrzymywani byli w strasznych warunkach. Jednak i tam Mikołaj - do końca - sprawował opiekę duszpasterską nad współwięźniami…

Nieleczona choroba dwunastnicy sprawiła, iż przez wiele lat cierpiał w więzieniu na bóle brzucha, niekiedy na tyle silne, że nie pozwalały mu na wyprostowanie się.

25.v.1951 r. dostał kolejnego ataku i zmarł tego samego dnia.

Pochowano go na obozowym cmentarzu, w nieoznaczonym grobie. Ciała do dziś nie odnaleziono…

W latach późniejszych, po wypuszczeniu z rosyjskich więzień, metropolita lwowski - na wygnaniu - Józef kard. Slipyj pisał do Eugeniusza (ukr. Євгену) Cehelskiego, brata Mikołaja i także kapłana greckokatolickiego: „Wasz brat, Mikołaj, zmarł w Mordowii. Byłem przetrzymywany w tym obozie i słyszałem tam niezwykle budujące, krążące wśród więźniów, opowieści o świętości jego życia i śmierci”…

Beatyfikowany został 27.vi.2001 r., przez św. Jana Pawła II, podczas Mszy św. na hi­podromie we Lwowie, w gronie 27 męczenników totalitaryzmów kościołów greckokatolickich. Wśród beatyfikowanych był także Mikołaj Konrad, urodzony w rodzinnym mieście Mikołaja Cehelskiego, Strusowie…

Jan Paweł II mówił wówczas:

»Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich«J 15, 13. To uroczyste stwierdzenie Chrystusa brzmi szczególnie wymownie dzisiaj, kiedy ogłaszamy błogosławionymi niektórych synów i córki tego chwalebnego lwowskiego Kościoła Ukraińców. Większość z nich została zamordowana z nienawiści do wiary chrześcijańskiej. Niektórzy ponieśli śmierć męczeńską w bliższych nam czasach […]

Ta Ziemia Galicyjska, która w ciągu historii była świadkiem wzrostu Ukraińskiego Kościoła Grekokatolickiego, została usłana, jak mawiał niezapomniany metropolita Josyf Slipyj, ‘górami trupów i rzekami krwi’. Wasza żywa i płodna wspólnota swymi początkami sięga nauczania świętych braci CyrylaMetodego, św. Włodzimierza i św. Olgi. Przykład męczenników z różnych okresów historii, lecz szczególnie minionego wieku poświadcza, iż męczeństwo jest najwyższą miarą służby Bogu i Kościołowi. Przez tę celebrację pragniemy złożyć hołd męczennikom i podziękować Bogu za ich wierność”.

Taki hołd złożono także Mikołajowi Cehelskiemu, który - do końca wierny - dziś wstawia się za nami do Pana

Popatrzmy na krótki filmik o bł. Mikołaju Cehelskim:

  • MIKOŁAJ CEHELSKI; źródło: www.youtube.com

Popatrzmy też na etiudkę o męczennikach ukraińskich:

  • MĘCZENNICY UKRAINY; źródło: www.youtube.com

Posłuchajmy też „Ave Maria” specjalnie napisane na wizytę św. Jana Pawła II na Ukrainie:

  • AVE MARIA; muz. i wyk. Alla SIRENKO; źródło: www.youtube.com

i popatrzmy na film o lwowskiej wizycie św. Jana Pawła II:

  • LWOWSKIE SPOTKANIA; źródło: www.youtube.com

Popatrzmy też na krótki filmik o Trembowli:

  • TREMBOWLA; źródło: www.youtube.com

Pochylmy się nad homilią beatyfikacyjną Ojca św. Jana Pawła II wygłoszoną 27.vi.2001 r. we Lwowie:

Popatrzmy na mapę życia błogosławionego:

  • GoogleMap

Opracowanie oparto na następujących źródłach:

ukraińskich: