MATKA BOŻA CZĘSTOCHOWSKA: kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własneMATKA BOŻA NIEUSTAJĄCEJ POMOCYLOGO PORTALU

Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno

św. ZYGMUNT: kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własneśw. ZYGMUNT: XIX w., feretron, kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własne

poprzednie

Dijon (ok. 1430)

Znaki Eucharystyczne
(pełna lista: tutaj)

W DZIUPLI DĘBU

miejsce wydarzenia: JANKOWICE

rok wydarzenia: 1433

następne

Ettiswil (1447)

Łącza do ilustracji dzieł sztuki związanych z wydarzeniem:

  • UKRYCIE NAJŚWIĘTSZEGO SAKRAMENTU: GAJDA, Teodor (), ok. 1967, Studzienka, sanktuarium Najświętszego Sakramentu, Jankowice; źródło: commons.wikimedia.org
  • UCIECZKA ks. WALENTEGO: miedzioryt, brama wejściowa do kościoła i sanktuarum Najświętszego Sakramentu, Jankowice; źródło: www.dioblina.pl
  • ŚMIERĆ ks. WALENTEGO: GAJDA, Teodor (), ok. 1967, Studzienka, sanktuarium Najświętszego Sakramentu, Jankowice; źródło: www.parafia-jankowice.rybnik.pl
  • BRAMA WEJŚCIOWA do KOŚCIOŁA i SANKTUARIUM NAJŚWIĘTSZEGO SAKRAMENTU: Jankowice; źródło: www.geolocation.ws
  • KOŚCIÓŁ BOŻEGO CIAŁA: stary obrazek, sanktuarium Najświętszego Sakramentu, Jankowice; źródło: www.parafia-jankowice.rybnik.pl
  • KOŚCIÓŁ BOŻEGO CIAŁA: sanktuarium Najświętszego Sakramentu, Jankowice; źródło: www.parafia-jankowice.rybnik.pl
  • KOŚCIÓŁ BOŻEGO CIAŁA: wnętrze, sanktuarium Najświętszego Sakramentu, Jankowice; źródło: pl.wikipedia.org
  • STUDZIENKA: kaplica, podczas uroczystości fatimskich, sanktuarium Najświętszego Sakramentu, Jankowice; źródło: www.parafia-jankowice.rybnik.pl
  • STUDZIENKA: grota, sanktuarium Najświętszego Sakramentu, Jankowice; źródło: www.parafia-jankowice.rybnik.pl
  • FIGURKA ks. WALENTEGO: Studzienka, sanktuarium Najświętszego Sakramentu, Jankowice; źródło: www.parafia-jankowice.rybnik.pl
  • POŚWIĘCENIE STUDZIENKI przez bp TEOFILA BROMBOSZCZA: 1935, sanktuarium Najświętszego Sakramentu, Jankowice; źródło: www.parafia-jankowice.rybnik.pl
  • KSIĘGA BRACTWA NAJŚWIĘTSZEGO SAKRAMENTU: 1676, sanktuarium Najświętszego Sakramentu, Jankowice; źródło: www.nasza-arka.pl
  • TABLICA PAMIĄTKOWA ku czci hrabiego FERDYNANDA LEOPOLDA von OPPERSDORFFA: 2001, brama wejściowa do kościoła i sanktuarium Najświętszego Sakramentu, Jankowice; źródło: pl.wikipedia.org
  • HUSYCI na GÓRNYM ŚLĄSKU: strona tytułowa wydania książki Karola MARKI (1825, Pielgrzymowice – 1882, Cieszyn), nakładem własnym; źródło: www.europeana.eu

W 1428 r. na Śląsk wkroczyli husyci, zwolennicy spalonego na stosie heretyka Jana Husa (1370, Husinec – 1415, Konstancja), którzy po jego śmierci w 1415 r. wzniecili powstanie na terenach dzisiejszych Czech i Moraw. Dotarli również na ziemie polskie. Przyłączył się do nich jeden z Piastów, książę Bolesław (Bolko) V Husyta (ok. 1400 – 1460, Głogówek), co doprowadziło do powolnego rozszerzania ich stanu posiadania na Śląsku…

17.iv.1433 r. Bolko zdobył Gliwice, zajął nieobwarowany Rybnik i rozpoczął oblężenie Żor…

Wkrótce potem do umierającego we wsi Bijasowice (lub: Biessowice) chłopa (niektóre źródła mówią o kobiecie) wyjechał z Rybnika, na koniu, kapłan – znamy jego imię: Walenty - z Najświętszym Sakramentem. Jechał boczną drogą, przez lasy, chcąc ustrzec się przed wałęsającymi się wszędzie husytami, ale będąc już niedaleko celu natknął się właśnie na taki oddział. Walenty poznał go po niesionym na wysokiej żerdzi sztandarze z czerwonym kielichem - i rzucił się do ucieczki.

Goniono go przez prawie kilometr, gdy w niewielkiej zalesionej dolinie dosięgły go pierwsze strzały napastników. Chwilę później poniósł męczeńską śmierć – jego ciało miano pozbawić szat i nagie powiesić na pobliskim dębie…

Zaraz potem oddział husytów miał spalić całe Bijasowice, składające się z ok. ośmiu chat i gospodarstw sioło, wycinając wszystkich obecnych „w pień”, jak się dawniej określało akt pozbawienia życia wszystkich mieszkańców…

Wprawdzie niebawem, bo już w maju 1433 r., Bolko V Husyta został zmuszony do odstąpienia od oblężenia Żor, a 13.v.1433 r. został pod Rybnikiem pokonany przez wojska księcia Mikołaja V Karniowskiego (ok. 1409 – 1452, Karniów) oraz księcia Kazimierza I Oświęcimskiego (ok. 1396 – 1433/4, Oświęcim), o śmierci kapłana Walentego i mieszkańców Bijasowic, kolejnych ofiarach wojen i nienawiści, która opanowały naonczas serca ludzkie, zapomniano…

Nie zapomniał tylko jeden chłopiec, IgnacyHusyci na Górnym Śląsku”, Karol Miarka, syn owego umierającego kmiecia, który był świadkiem wydarzeń: z ukrycia obserwował zarówno ucieczkę Walentego jak i zagładę rodzinnej wsi. Po latach ów sierota został paulinem – członkiem zakonu Świętego Pawła Pierwszego Pustelnika (łac. Ordo Sancti Pauli Primi Eremitae - OSPPE) - na Jasnej Górze (niektóre źródła podają, że przyjął tam imię Floriana). Pewnego roku zapragnął odwiedzić rodzinne strony – być może było to, gdy już był starcem i zbliżał się do śmierci, a może trochę wcześniej…

Po Bijasowicach pozostały tylko zarośnięte gęstym poszyciem ruiny… Po pomodleniu się zatem za zamordowaną rodzinę i rodzinną wioskę o. Ignacy poszedł zobaczyć miejsce, gdzie ukrył się pamiętnego roku 1433 i skąd obserwował zagładę wsi. Tam spotkał gajowego z sąsiednich – za miedzą - Jankowic (7 km od Rybnika), wsi której korzenie sięgają roku 1223, i opowiedział mu całą historię.

Niedaleko rósł rozrośnięty dąb, obok którego w czasie ucieczki przeleciał na koniu ks. Walenty. O. Ignacy zaczął mu się z rozrzewnieniem przyglądać. Gajowy akurat to drzewo znał, bowiem niekiedy obserwowano wokół niego jakąś przedziwną poświatę; trochę się go bano, może dlatego, że w jego dziupli zagnieździły się agresywne pszczoły, co sprawiało okolicznym mieszkańcom sporo kłopotów. Ostrzegł więc paulina, by nie zbliżał się do niego, ale biało ubranego zakonnika coś ciągnęło do drzewa. Nagle zadał sobie pytanie, co się stało z bursą (torebką-kopertą ze sztywnego materiału), w której Walenty musiał przewozić Ciało Chrystusa? Czyżby…

Nie zważając na ostrzeżenia gajowego zbliżył się do dębu. Otoczyła go chmara pszczół, ale nie zatakowała. Włożył rękę do dziupli i wyciągnął z niej plaster miodu. Zaczął go obłupywać i niespodziewanie ukazała się, pod miodowym okryciem, bursa kapłańska ze złotym krzyżem!

W środku owej kapłańskiej koperty paulin znaleźć miał biały korporał, niewielką patenę, ampułkę z olejem chorych (łac. oleum infirmorum) i, co najważniejsze, nienaruszoną HostięCiało Chrystusa!

W ostatnich chwilach życia ks. Walenty zadbał o uratowanie przed sprofanowaniem wiezionego do chorego Najświętszego Sakramentu: bursa mogła trafić do dziupli tylko podczas ucieczki kapłana przed husytami…

Krótsza wersja legendarnych wydarzeń pomija wątek o. Ignacego/Floriana, a znalezienie Najświętszego Sakramentu przypisuje mieszkańcom Jankowic. Mieli oni, po wielu latach, zauważyć dziwne światło intensywnie promieniujące z dziupli owego dębu. Zaintrygowani podeszli bliżej i odkryli … bursę z Ciałem Pana Jezusa!

Miejsce cudownego znaleziska stało się natychmiast celem pielgrzymek.

Starano się też odszukać szczątki męczennika Walentego, ale bezskutecznie. Stało się natomiast coś dziwnego i cudownego zarazem, a mianowicie w miejscu jego śmierci wypłynęło źródło wody. Zaczęło słynąć licznymi uzdrowieniami, ustawiono więc przy nim drewniany krzyż. Miejsce owo nazwano po prostu - Studzienką

Niestety nie zachowały się świadectwa owych cudownych uzdrowień, choć mówiło się w szczególności o leczeniu ropiejących nóg…

W XVII w. dla zwiększającej się liczby pielgrzymów wybudowano – na miejscu dębu - pierwszy drewniany kościółek. Fundator, władca tzw. Rybnickiego Państwa Stanowego - hrabia Ferdynand Leopold von Oppersdorff (1628, Polskie Nowokościoły – 1677, Rybnik) - nie poprzestał na budowie świątyni: założył Bractwo Najświętszego Sakramentu, którego zadaniem było szerzenie kultu Bożego Ciała

Został jego pierwszym przewodniczącym. W 1675 r. papież Klemens X (w latach 1623-4 członek sądu kościelnego - audytor - przy nuncjuszu papieskim w Warszawie) zatwierdził bractwo i jego statut. Jego członkom nadał wiele odpustów - m.in. odpust w godzinie śmierci (pod warunkiem, że umierający z nabożeństwem wymówi imię Jezusa).

Kult cudu z roku 1433 wzmocnił się szczególnie w XIX w. Najpierw w 1865 r. wydarzenia sprzed wieków stały się motywem i tematem opowiadania „Husyci na Górnym Śląskuwyd. 1865 r., Poznań Karola Miarki (1825, Pielgrzymowice – 1882, Cieszyn). A dwa lata później wnętrze kościoła pw. Bożego Ciała wzbogaciło się o parę obrazów, przedstawiających ukrycie Najświętszego Sakramentu w dziupli oraz męczeńską śmierć ks. Walentego, namalowanych przez niejakiego Teodora Gajdę.

Prawie do końca XIX stulecia - do 1897 r. – drewniany kościół w Jankowicach był kościołem filialnym rybnickiej parafii pw. Matki Bożej Bolesnej. Owego roku Jankowice wydrębniły się i stały się parafią.

Miało to miejsce w dwa lata po innym niezwykłym wydarzeniu związanym z Jankowicami. A mianowicie ówczesny proboszcz parafii Matki Bożej Bolesnej w Rybniku, ks. Edward Bolik (1823, Nieczysławice – 1899, Rybnik), ciężko zachorował. Będąc bliski śmierci złożył przyrzeczenie, iż jeśli wyzdrowieje, przy cudownej Studzience wybuduje kaplicę ku czci Matki Bożej.

Dane mu było spełnić obietnicę – wyzdrowiał i za Studzienką wystawił, na wzór groty z Lourdes, kaplicę. W dniu poświęcenia w 1895 r. do źródełka wlano trzy butelki wody przywiezionej z Lourdes… Odtąd miejsce to zaczęło tętnić wzmagającym się życiem pątniczym (ostateczny kształt przybrało w 1935 r., gdy poświęcenia wspaniałej groty dokonał sufragan katowicki, bp Teofil Bromboszcz (1886, Ligota - 1937, Katowice))…

Od 1976 r. corocznie, w drugą niedzielę maja, odbywają się specjalne pielgrzymki do Studzienki, na które zapraszani są biskupi katowiccy.…

W 2002 r. kościół pw. Bożego Ciała, w którym – pod ołtarzem głównym – można do dziś oglądać pień cudownego dębu, wraz ze Studzienką, dekretem ordynariusza katowickiego, apba Damiana Zimonia (1934, Niedobczyce), został oficjalnie uznany jako sanktuarium Najświętszego Sakramentu

Jest takie miejsce, szczególne na Ziemi
Wśród lasów zielonych, gdzie każdy ptak śpiewa
Gdzie listek na wietrze barwami się mieni
I o dawnych czasach szumią wokół drzewa

To nasza Studzienka, miejsce bardzo znane
Wiąże się z legendą o księdzu Walentym
Przez pielgrzymów latem chętnie odwiedzane
Przez lud jankowicki zwane miejscem świętym

Tu dzielny Walenty spełnił wolę Boga
Życie swe poświęcił broniąc chwały Jego
Ginąc na tej ziemi z niecnej ręki wroga
Dokonał on czynu bardzo szlachetnego

By niewiernym nie wpadła w ręce Hostia Święta
Schował Ją do dziupli drzewa dębowego
A przez pszczoły leśne pod opiekę wzięta
Stała się zaczątkiem kościoła naszego

Na polanie w miejscu gdzie Walenty zginął
Powstałe źródełko spragnionych częstuje
Przeminęły lata i zły czas przeminął
Tamte wydarzenia człowiek w duszy czuje

Przybył na to miejsce kiedyś pielgrzym stary
I Studzienką naszą się zaopiekował
Za wszystkie od ludzi otrzymane dary
Chociaż bardzo biedny to dzwon ufundował

Do naszej Studzienki także Matka Święta
Z dalekiej Fatimy śle nam swe orędzie
I o dniu trzynastym każdy z nas pamięta
Na pamiątkę objawień na apel przybędzie

Bo nasza Studzienka jak perełka mała
Którą gdzieś Bóg zgubił rozdzielając dary
Największym się skarbem dla mieszkańców stała
Jest miejscem skupienia modlitwy i wiary

Regina Sobik (ur. 1951, Rybnik), z tomiku „Jest takie miejsce…

Popatrzmy na panoramiczne zdjęcie Studzienki w Jankowicach:

  • STUDZIENKA: grota, sanktuarium Najświętszego Sakramentu, Jankowice; źródło: www.turystyka.subregion.pl

Mapa okolic:

  • GoogleMap

Opracowanie oparto na następujących źródłach:

polskich: