MATKA BOŻA CZĘSTOCHOWSKA: kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własneMATKA BOŻA NIEUSTAJĄCEJ POMOCYLOGO PORTALU

Rzymskokatolicka Parafia
pod wezwaniem św. Zygmunta
05-507 Słomczyn
ul. Wiślana 85
dekanat konstanciński
m. i gm. Konstancin-Jeziorna
powiat Piaseczno

św. ZYGMUNT: kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własneśw. ZYGMUNT: XIX w., feretron, kościół św. Zygmunta, Słomczyn; źródło: zbiory własne

poprzedni

Różanystok
(28.vi.1981)

KORONOWANE WIZERUNKI MATKI BOŻEJ (128)
(pełna lista: TUTAJ)

PATRONKA ŻOŁNIERZY WRZEŚNIA
w Woli Gułowskiej

Data pierwszej koronacji: 5 września 1982

następny

Płoki
(12.ix.1982)

Łącza do cudownego wizerunku Matki Bożej (a także wydarzeń z Nim związanych):

  • PATRONKA ŻOŁNIERZY WRZEŚNIA: Sanktuarium, Wola Gułowska; źródło: www.wola-gulowska.karmelici.pl
  • PATRONKA ŻOŁNIERZY WRZEŚNIA: Sanktuarium, Wola Gułowska; źródło: theotokos.ovh.org
  • PATRONKA ŻOŁNIERZY WRZEŚNIA: Sanktuarium, Wola Gułowska; źródło: chaupa.bloog.pl
  • SANKTUARIUM w WOLI GUŁOWSKIEJ; źródło: commons.wikimedia.org
  • SANKTUARIUM w WOLI GUŁOWSKIEJ: wnętrze; źródło: commons.wikimedia.org

Tradycja, a ta jest również źródłem naszej wiary, niesie, że w XVII w. obraz został przypadkiem znaleziony przez chłopa ze wsi Przytoczno w okolicach wsi Łysobyki (dziś Jeziorzany) nad Wieprzem. Jak to często bywa annały historii nie zachowały jego imienia: Opatrzność działa wszak raczej w „cieniu”, w „szarości”, posługując się bezimiennymi, pozostawiając wiele znaków zapytania ale i wyraźne ślady, dla tych którzy Jej szukają, swego wpływu.

Chłop „obraz w błocie leżący skrycie porwał, y do Domu swego zaniósł, cześć i affekt oddaiąc”, jak zapisano w starej kronice. Stan odnalezionego wizerunku wskazywał na profanację, dokonaną przypuszczalnie przez lokalnych kalwinów, którzy w owych czasach ogałacali katolickie świątynie. Trochę później chłop zaniósł go do kaplicy w Woli Gułowskiej i tam oddał…

Pozostawił w miejscu, gdzie trochę wcześniej, w 1548 r., przy przydrożnym krzyżu pobożna kobieta (tu historia była bardziej łaskawa i zachowała jej imię – Barbara) w czasie modlitwy ujrzeć miała Matkę Bożą. Najstarszy zachowany dokument podaje: „We Środę Świąteczną […], Królowa Niebios, otoczona jasnością, z gromadą Świętych Anyołów, y Panien pokazała się tey Matronie, opowiadając wola Syna swego, aby na tym Mieyscu ku Czci y Chwale Boga, pod Tytułem Imienia swego Kaplica przez Dziedzica Gułowskiey Woli była wystawiona”.

Kaplicę wystawiono i umieszczono w niej cudowny krzyż…

A obraz, namalowany w XV w. przez nieznanego artystę na desce lipowej, o wymiarach 85×122 cm, zaczął słynąć łaskami. Już w 1633 r. miejscowy dziedzic, starosta ciechanowski Ludwik Krasiński, sprowadził do Woli, do nowo wybudowanej barokowej świątyni, oo. karmelitów jako kustoszy sanktuarium. Stali się oni stróżami wiary, depozytariuszami oświaty i kultury polskiej na terenach Podlasia, tak – jeszcze w XVII w. – straszliwie naznaczonych piętnem najazdów szwedzkich, kozackich (w 1648 r. wycięli oni w pień – dziś byśmy powiedzieli: wymordowali – ludność niedalekiego Kocka i okolic), moskiewskich…

I oczywiście opiekunami łaskami słynącego obrazu Matki Bożej…

U Jej boku w XVIII w. wzrastał, pobierając nauki, o. Marek Jandołowicz, zakonnik, jeden z przywódców i „apostoł” Konfederacji Barskiej, bohater dramatu Juliusza Słowackiego „Ksiądz Marek”, podkreślając w ten sposób związek Woli Gułowskiej z losami narodu…

Wiek XIX to, podobnie jak wszędzie na terenach polskich, nieustanny czas próby dla wiernych kościoła w Polsce. Po powstaniu styczniowym, w odwecie za wsparcie działań powstańczych, klasztor zostaje ukazem carskim skasowany. Oo. karmelici opuszczają Wolę Gułowską (niektórzy w kibitkach na wygnanie, jak o. Anastazy Jadochowski czy były przeor o. Eliasz Osiński; inni do więzień, jak przeor o. Fortunat Jajko).

Parafię przejmują księża diecezjalni. Ponieważ i inne sanktuaria na Podlasiu (m.in. Kodeń i Leśna Podlaska) uległy podobnym szykanom Wola Gułowska i jej Matka stały się głównym w diecezji celem unickich – potajemnych! – pielgrzymek. Droga z Adamowa do Woli, którą udawali się pielgrzymi, zamieniła się w „wielką drogę krzyżową unitów”: schwytanych nie tylko zawracano, ale bito i niekiedy również zabijano.

Mimo to szli do swej Matki: „Biedni ludziska ścieżkami polnymi, lasami od wczesnego wieczoru do późnego ranka przedzierali się skrycie, odpoczywając dniem, do Adamowa, a przebrawszy się tu lub w sąsiednich wioskach w odzież miejscowej ludności dla lepszego zamaskowania się przed zbójeckim okiem żandarma - tu przyłączali się pojedynczo lub małymi grupkami do licznych kompanii, dążących do Woli Gułowskiej”.

Bo Matka z Woli Gułowskiej niezmiennie zlewała na swój lud zdroje łask. W 1892 r. 17-letnia Anna Łoginów, niewidoma (wzrok utraciła wskutek szkarlatyny jako dwuletnie dziecko) córka prawosławnego strażnika: „przyczołgawszy się na klęczkach do wielkiego ołtarza, uczuła swędzenie w oczach, potarła sobie oczy obrusem ołtarza i w tej samej chwili przejrzała"ks. Alojzy Fridrich, mariolog

W dworku Krasińskich w Woli Gułowskiej, dziedziców tutejszych dóbr, ostatnie lata życia spędziła Stefania z Cieciszowskich Sienkiewiczowa, matka sławnego pisarza Henryka. Tu też w 1873 r. zmarła (pochowana została w pobliskiej Okrzei).

Dopiero w 1924 r., po odzyskaniu niepodległości, do Woli powrócili oo. karmelici.

Nowy tragiczny rozdział, który wszelako przedziwnym zrządzeniem Opatrzności okazał się też początkiem nowego etapu w dziejach Matki Bożej Gułowskiej, zapisał rok 1939 r. i wybuch II wojny światowej. W Woli Gułowskiej i pobliskim Helenowie stoczono ostatnią w kampanii wrześniowej bitwę. Samodzielna Grupa Operacyjna „Polesie”, pod dowództwem gen. Franciszka Kleeberga, do końca, do wyczerpania amunicji, walczyła z dwoma agresorami: sowietami i nazistami. 4-5 października w walkach z Niemcami o klasztor – zwłaszcza cmentarz - i sanktuarium padły ostatnie strzały tej kampanii. Po złożeniu broni na cmentarzu pochowano ok. 200 polskich żołnierzy…

Odtąd Matka w Woli Gułowskiej uzyskała przydomek Patronki Żołnierzy Września. Do dziś, w rocznicę wydarzeń, ostatni z żyjących bohaterów tych dni meldują się u swojej Pani…

Koronacji koronami papieskimi (wcześniej, poczynając od w XVII w., obraz przyozdabiano lokalnymi koronami i sukienkami), pierwszej po kolejnym akcie zdrady – tym razem polskich zaprzańców – stanu wojennego 1981 r., dokonał 5.ix.1982 r. abp Józef Glemp, prymas Polski. Modlił się wówczas, nawiązując do wydarzeń 1939 r. i 1981 r.: „żeby nigdy w naszym kraju nie powtórzyła się taka tragedia. Nie chcemy być zabijani. Nie chcemy mieć obozów. Nie chcemy cierpień i głodu. Nie chcemy mieć wygnań. Nie chcemy oglądać ruin odbudowanego kraju i dlatego koronujemy Matkę Najświętszą w Woli Gułowskiej i prosimy Ją o pokój, aby była Królową Pokoju dla tych ziem, dla wszystkich ziem. Daj, Matko Najświętsza z Woli Gułowskiej, abyśmy w naszym pokoleniu mogli Ciebie zawsze błogosławić w świętym pokoju”.

W bazylice w Woli znajduje się również kopia innego koronowanego wizerunku, Matki Bożej z Białynicz (dziś poza granicami kraju…), a także obraz karmelickiej Matki Bożej Szkaplerznej. Natomiast w kaplicy Ukrzyżowania wisi krzyż, przy którym jeszcze w 1548 r. widzenie Matki Bożej miała pobożna niewiasta, Barbara…

Posłuchaj hymnu Matki Bożej Gułowskiej:

  • OKŁADKA PŁYTY 'DLA GUŁOWSKIEJ PANI'; źródło: www.wola-gulowska.karmelici.pl

Obejrzyjmy też rekonstrukcję ostatniej bitwy września 1939 r. w Woli Gułowskiej:

  • OSTATNIA BITWA: wrzesień 1939; źródło: www.youtube.com

Adres:

Sanktuarium i Klasztor oo. Karmelitów
21-481 Wola Gułowska 50

Mapa dojazdu:

  • GoogleMap

Opracowanie oparto na następujących źródłach:

polskich:

innych:

  • Z dawna Polski Tyś Królową, Koronowane wizerunki Matki Bożej 1717-1999”, wyd. V poprawione, Siostry Niepokalanki, Szymanów 1999